Przebiegłam wczoraj 17 kilometrów. W tempie raczej wolnym niż szybkim, bez treningowych „akcentów”, którymi można by się pochwalić. Jednak, to chyba najdłuższy dystans jaki pokonałam odkąd w styczniu urodziłam dziecko. Jestem zadowolona choć nie obyło się bez bólu, o którym nikt nie wspomina w barwnych opowieściach typu „i kilka miesięcy po porodzie przebiegła maraton”…
Powrót do formy po ciąży – natychmiast albo wcale…
W świecie fitnessu jest teraz moda na „szybki powrót do formy po ciąży”. Dziś rodzisz, jutro pokaż się z płaskim brzuchem w fitness clubie. I absolutnie nie narzekaj! Nigdy – na zmęczenie, niewyspanie, wory pod oczami skrupulatnie ukryte po warstwą drogiego korektora, na ból… Trenuj, wracaj do swojego sportu, rób rekordy i pokaż światu jaka jesteś superwoman…
Z drugiej strony, jest przyzwolenie na formułowanie ciągłej wymówki – jestem po ciąży to mam nadwagę. Normalne. I często kobiety są „po ciąży” jeszcze 10 lat po porodzie… Bo zawsze było coś ważniejszego niż zabranie się za siebie.
W której grupie jesteś? Ciśniesz bez względu na wszystko czy pobłażasz sobie, bo masz prawo…? Ani jedna ani druga opcja nie jest zdrowa! Więc może by tak stanąć gdzieś po środku?
Po ciąży – rusz się! I nie przestawaj się ruszać.
Nadwaga nie jest zdrowa. Nadwaga po ciąży powinna być okresem przejściowym. Oczywiście, że każda kobieta kiedy urodzi dziecko ma ręce pełne roboty, nieprzespane noce i naprawdę wiele do ogarnięcia. Nie każda od razu świetnie sobie radzi w nowej rzeczywistości. Jest zmęczenie, są watpliwości, jest tysiąc pytań. Nie musisz być idealna! Ale powinnaś zadbać również o siebie. Bo jeśli tego nie zrobisz to przyjdzie dzień kiedy będziesz tego żałować, będzie jeszcze trudniej, a w najgorszym razie dopadną Cię choroby cywilizacyjne, które wśród osób z odwagą i otyłością są prawdziwą plagą. Naprawdę mimo wszystko łatwiej od razu po ciąży „wziąć się” za siebie niż czekać na „lepszy moment”. Jako mama dwóch – 10-o miesięcznej i 10-o letniej już dziewczynki powiem Ci od razu – lepszego momentu niż TERAZ nie będzie.
Możesz mieć płaski brzuch po ciąży!
10 miesięcy temu przeszłam cesarskie cięcie i rozpoczęłam mozolny proces powrotu do formy. W tym czasie zdołałam znacząco wzmocnić mięśnie całego ciała i zrobić sobie widoczną kratkę na brzuchu (może nie książkową, ale przyzwoitą). Kosztowało mnie to hektolitry potu, wiele walki z niechcemisiem i wiadro determinacji. Ale po 10 miesiącach od porodu jestem zadowolona z efektów tej pracy i dumna z mojego brzucha. Po co to zrobiłam? Dla siebie. Z czystej potrzeby żeby mój brzuch MI SIĘ PODOBAŁ. A przy okazji mówię Wam głośno – da się! Zależało mi, żeby po porodzie wrócić do formy ponieważ LUBIĘ BYĆ W FORMIE. Jestem „sportowa” od lat i nie planowałam przestać taka być kiedy urodzę dziecko. Pierwsze a potem drugie.

9 miesięcy ciało zmieniało się w ciąży więc na powrót do figury dałam sobie również 9 miesięcy.
„Jak urodzisz to się skończy”… A właśnie, że NIE MUSI! Tylko od Ciebie zależy czy będziesz aktywna czy nie.
Moja córka kończy 10 miesięcy. Młodsza córka. Pierwsza ma ponad 10 lat co czyni mnie matką raczej doświadczoną. Wracałam do formy i do biegania po ciąży – i wtedy i teraz. I mogę powiedzieć jedno – nie jest to wcale takie łatwe ponieważ wymaga dużo samodyscypliny, determinacji i nade wszystko umiejętności logistycznych. Po pierwszej ciąży nasłuchałam się od groma tekstów całej rodziny „teraz to zobaczysz…. / teraz to już chyba nie będziesz tyle biegać… / nie będziesz miała czasu/ siły ani chęci… „ Cóż, poszłam pod prąd i po pierwszej ciąży zaczęłam zaliczać maratony i górskie biegi ultra.
Teraz, 10 lat później nikt słowem się już nie odezwał, że przestanę biegać albo „teraz to zobaczę”. Widocznie nauczyli się – że idę pod prąd 🙂 I, że zdeterminowana ze mnie baba. Biegam od 22 lat i wcale nie zamierzam przestać choć aktualnie nie ścigam się, nie trenuję do żadnych karkołomnych zawodów ani nie muszę nikomu niczego udowadniać. Biegam, bo to lubię, bo tego potrzebuję, bo lubię wyzwania. Powrót do formy i biegania po ciąży to była dla mnie sprawa oczywista. Jedyna kwestia to było „co kiedy”.
Obie córki urodziłam przez cesarskie cięcie co ma swoje plusy, ale i minusy. Powrót do sportu po cesarce zwykle następuje później. I jest bolesny. Wczoraj po około 15 kilometrach biegu miejsce wokół blizny bolało jak przy wyjątkowo bolesnym okresie kiedy nie chce się nawet myśleć o wstaniu z łóżka. Pulsujący ból w dole brzucha migrował i ostatnie 2 kilometry były NAPRAWDĘ mało komfortowe. A przecież minęło już 10 miesięcy!!! Jeśli teraz jeszcze potrafi boleć tak mocno to możecie sobie tylko wyobrazić jak bolało kilka miesięcy wcześniej kiedy stawiałam pierwsze po porodzie biegowe kroki… O tym się nie mówi. Szczególnie, że „medycznie” wszystko jest okej. Wiem, bo sprawdziłam u urofizjoterapeutki podczas USG blizny. Więc jest to naturalny proces gojenia się i dochodzenia do siebie. Który po prostu trwa. Dlatego jeśli zostałaś niedawno mamą i zastanawiasz się kiedy możesz wrócić do biegania/ na salę fitness/ na rower/ kiedy wrócisz do formy to przede wszystkim powiem jedno – DAJ SOBIE CZAS. Działaj, trenuj, najlepiej pod okiem trenera z odpowiednią wiedzą i stopniowo zwiększaj obciążenia, przygotowuj swoje ciało do wysiłku. Ale nie rób nic pochopnie tylko dlatego, żeby się popisać. Można – i zeszczupleć i wyrzeźbić wspaniałe mięśnie i zrobić rekordy życiowe w biegach po ciąży. Tylko nie od razu. Poza tym uzbrój się w cierpliwość – może być tak, że będzie bolało mimo, że teoretycznie wszystko jest już OK.

Powrót do biegania po ciąży
Powrót do biegania po ciąży jest długi i wymaga cierpliwości. Bo trzeba robić to stopniowo, trzeba wzmocnić wszystkie struktury zanim wyjdzie się na biegowe trasy. I potem też. Nic tu nie dzieje się z dnia na dzień, a jeśli porwiesz się zbyt wcześnie na zbyt wiele może mieć to nieprzyjemne lub wręcz niebezpieczne skutki. Po pierwszej ciąży 4 miesiące po porodzie wzięłam udział w zawodach. Zaczęłam biegać zbyt intensywnie o wiele za wcześnie. Efekt? Zrosty na bliźnie (w środkowych strukturach) i nawracający, koszmarny ból w podbrzuszu jeszcze po 3 latach od cesarki. Dlatego teraz jestem znacznie ostrożniejsza i tą ostrożność polecam wszystkim młodym mamom, które pytają mnie o poradę. Co nie znaczy, że zalecam długo nie robić nic. Trzeba wracać do aktywności jak najszybciej po ciąży – tylko musi to być aktywność dopasowana do aktualnych możliwości i stopniowana jeśli chodzi o rodzaj wysiłku. Polecam zajrzeć do moich poprzednich wpisów z ćwiczeniami dla kobiet po porodzie: