Przebiegłam już w życiu sporo maratonów – tych na asfalcie i tych górskich. Niedawno doliczyłam się w mojej kolekcji 82 pamiątkowych numerów startowych, co znaczy, że przynajmniej tyle razy brałam udział w różnych imprezach biegowych. Nigdy wcześniej nie brałam jednak udziału w Maratonie Warszawskim. Decyzja o starcie zapadła wcześnie – 40, jubileuszowa edycja tego maratonuCzytaj dalej „40. Maraton Warszawski – po raz 10-y 42km 195m na asfalcie”
Tag Archives: #NIEMANIEMOGE
Enea IRONMAN 70.3 Gdynia 2018 czyli ½ Ironmana po raz pierwszy!
IRONMAN – już samo to słowo budzi emocje i sprawia, że ciarki pojawiają się na ciele sportowca-amatora. I nie ma znaczenia, że mówimy o ½ Ironmana. IRONMAN to jest COŚ co przyciąga, inspiruje i sprawia, że serce łapie inny rytm… Istotnie, zawody sygnowane IRONMAN’em mają odpowiednią oprawę i jeden międzynarodowy kodeks, który sprawia, że sąCzytaj dalej „Enea IRONMAN 70.3 Gdynia 2018 czyli ½ Ironmana po raz pierwszy!”
Walczyłam o życie – musiałam wygrać… czyli mój debiut w ¼ Ironmana. 3 Triathlon Jeziorsko
Dwa razy poryczałam się ze stresu, chciałam zawrócić, wycofać się, dać sobie spokój. Ale pokonałam strach, przezwyciężyłam panikę, a potem dałam z siebie wszystko i jeszcze więcej. Warto było! Do soboty miałam na swoim koncie jeden triathlon z zeszłego roku – była to 1/8 Ironmana, którą spontanicznie zrobiłam w Stężycy bez przygotowania i na rowerze górskim;Czytaj dalej „Walczyłam o życie – musiałam wygrać… czyli mój debiut w ¼ Ironmana. 3 Triathlon Jeziorsko”
Jak przebiec 120 kilometrów? Ultraroztocze 2017.
Ultraroztocze. Nowy bieg w kalendarzu zlokalizowany na malowniczym (tak słyszałam) Roztoczu. Kiedy się o nim dowiedziałam od razu pomyślałam, że może fajnie by było zwiedzić te okolice w biegu. Do wyboru było kilka dystansów – 30, 60, 80, 115 i 140 kilometrów. Nie myśląc zbyt długo zapisałam się na 115. Dlaczego? Bo jeszcze nigdy tyleCzytaj dalej „Jak przebiec 120 kilometrów? Ultraroztocze 2017.”
TRIADA Zimowa czyli 66km. 3 biegi i 2 dni przedzierania się przez zaspy śnieżne
Trzy biegi, w sumie 66km, w dwa dni w górach w samym środku zimy? Dlaczego nie? Przecież będzie przygoda, będzie zabawa, będzie szczypta szaleństwa (a nazwa mojego bloga zobowiązuje :)). Tak, decyzja o starcie w pierwszej edycji Triady Zimowej była niezwykle spontaniczna – znajomy powiedział przez telefon, że coś takiego się odbywa, włączyłam komputer, pomyślałam minutę, żeCzytaj dalej „TRIADA Zimowa czyli 66km. 3 biegi i 2 dni przedzierania się przez zaspy śnieżne”
TCS New York City Marathon 2016 – energia, motywacja, radość, przygoda
Maraton w Nowym Jorku. Największy maraton na świecie. Wielkie marzenie maratończyka. Wielkie przeżycie. Przygoda i doświadczenie do zapamiętania na całe życie. Jeden maraton. I 50 tysięcy różnych przeżyć, bo dla każdego uczestnika ten maraton był z pewnością trochę inny… Dla mnie te 42km 195 metrów było wyjątkowe. Na nowojorskich ulicach odnalazłam znów zwyczajną, szczerą radość zCzytaj dalej „TCS New York City Marathon 2016 – energia, motywacja, radość, przygoda”
Chojnik Maraton 2016 czyli moje 46 kilometrów walki z demonami…
Podobno na tegorocznej edycji Karkonoskiego Festiwalu Biegowego panowały najgorsze warunki pogodowe w historii tej imprezy. Podobno; nie wiem bo nie brałam udziału w poprzednich latach. Wiem jednak na pewno, że pogoda nie rozpieszczała biegaczy na trasie. I że burze i ulewne deszcze z gradem w połączeniu z trudną technicznie trasą pełną śliskich kamieni na stromychCzytaj dalej „Chojnik Maraton 2016 czyli moje 46 kilometrów walki z demonami…”
Dać z siebie wszystko i trochę więcej czyli Trail Kamieńsk 30km
„Nie zatrzymuję się kiedy jestem zmęczona. Zatrzymuję się kiedy skończę”. Nie pamiętam gdzie pierwszy raz przeczytałam ten tekst. Wiem, że na pewno było to w języku angielskim i że bardzo do mnie trafił. Zdecydowanie należę do tych osób, które nie lubią się poddawać i które satysfakcję osiągają dopiero wtedy kiedy wiedzą, że dały z siebieCzytaj dalej „Dać z siebie wszystko i trochę więcej czyli Trail Kamieńsk 30km”
Przepuklina kręgosłupa i bieganie
Grudzień 2012. Niemal 4 lata temu… dźwignęłam nieopatrznie córkę i już zostałam w tej półzgiętej pozycji z grymasem bólu na twarzy bez możliwości wykonania jakiegokolwiek ruchu. Po 2 tygodniach nie było wiele lepiej – rezonans magnetyczny nie pozostawiał złudzeń – przepuklina lędźwiowa w odcinku L5S1. Usłyszałam, że muszę przestać biegać, zapomnieć o maratonach, a mojaCzytaj dalej „Przepuklina kręgosłupa i bieganie”
„Tam, gdzie nie ma walki, nie ma siły”… czyli 64 kilometry zaskakującej walki i dramatyczny finisz na deptaku w Krynicy
Kiedy rok temu kończyłam 100-kilometrowy Bieg 7 Dolin zbiegając w zupełnych ciemnościach na krynicki deptak już wiedziałam, że jeszcze tu wrócę. Wtedy ukończyłam pół godziny przed limitem po tym jak przez 90 kilometrów moje ciało błagało o litość i koniec tej męczarni. Ta debiutancka setka sponiewierała mnie niewąsko, ale przy okazji nauczyła mnie bardzo wieleCzytaj dalej „„Tam, gdzie nie ma walki, nie ma siły”… czyli 64 kilometry zaskakującej walki i dramatyczny finisz na deptaku w Krynicy”