Mother power… czyli matka triathlonistka i WIELKI PLAN

Dziś trochę prywaty. Ten wpis nie będzie poradnikiem, o nie. Dziś opowiem Wam o moich sportowych planach i pomysłach na ich karkołomną realizację. Już wiem, że to będzie jazda bez trzymanki. Ale żyje się raz, prawda? Jeśli z jakiegoś powodu jesteście ciekawi – czytajcie dalej. Uprzedzam – piszę szczerze bez pudrowania; chwilami „głośno” myślę iCzytaj dalej „Mother power… czyli matka triathlonistka i WIELKI PLAN”